Czym jest strach? Dlaczego jedni
boją się krwiożerczych (niebłyszczących!) wampirów, a inni drżą przed małą
dziewczynką idącą samotnie przez las w środku nocy? Wszystko zależy od naszych
upodobań i nie ma rzeczy obiektywnie
strasznych. Jestem zwolenniczką zasady 3xN: niepokojące, niewiarygodne,
niewyjaśnione. Dla mnie akurat śmieszne są wszelkie historie o zombie, czy
wymienionych już wcześniej wampirach, z niepokojem jednak czytam o tajemnicach
historii świata i oglądam fotoreportaże z opuszczonych budynków, często
skrywających sekrety z przeszłości. Nie lubię spraw oczywistych: masz tu
potwora, bój się. Najciekawsza jest ta niepewność, moment, kiedy do głosu
dochodzi wyobraźnia, kiedy ów potwór powstaje w głowie i zawsze wygląda trochę
inaczej. Bo jeżeli wyłączę kiepski film, albo odłożę słabą książkę,
błyskawicznie zapomnę o strachu. Ale jeśli coś nieoczywistego zagnieździ się w
podświadomości, ten charakterystyczny niepokój zostanie. I chyba właśnie o to
chodzi.